Kontrolne wizyty u ginekologa są nadal tematem tabu wśród Polek. I pomimo coraz większej liczby kampanii zdrowotno-społecznych, zachęcających do regularnych badań, wiele kobiet w dalszym ciągu swoje zdrowie intymne spycha na dalszy plan. W walce z tak podstępnym wrogiem, jakim jest rak szyjki macicy, słowem klucz jest właśnie profilaktyka w postaci badania cytologicznego
Pierwsza wizyta u ginekologa w bardzo wielu przypadkach z racji tego, że dotyka intymnych kwestii, to jest szalenie stresująca. Zatem rolą lekarza i osoby towarzyszącej jest to, aby razem przezwyciężyć stres i wstyd. Często też źródłem wielu niejasności i obaw jest brak usystematyzowanej wiedzy.
Jednak trzeba pamiętać, że każda kobieta powinna odwiedzać ginekologa przynajmniej raz w roku. Pierwsza wizyta u ginekologa na NFZ czy prywatnie jest wywiadem, który przeprowadza ginekolog, lekarz musi wiedzieć kiedy była ostatnia miesiączka, jej regularność, obfitość krwawień, czy stosowana jest antykoncepcja, z jakimi
Pamiętaj, że wizyta u ginekologa jest ważna dla Twojego zdrowia. Skupiając się na pozytywach, możesz pomóc sobie radzić ze stresem. Jak wygląda wizyta u ginekologa? Chociaż każda wizyta u ginekologa może wyglądać inaczej, zależnie od Twoich indywidualnych potrzeb, większość wizyt obejmuje kilka kluczowych etapów. Wywiad lekarski
Na odpowiedź, że to profilaktyczna wizyta, napotykały zdziwione spojrzenia: "Po co idziesz, jeśli wszystko jest w porządku?". Na wizytę do ginekologa należy przychodzić raz w roku
Pani Karolina miała wtedy 19 lat i to była jej pierwsza wizyta u ginekologa - poleconego, uznanego specjalisty. Lekarz podał jej drinka, molestował, a w końcu zgwałcił w gabinecie. Jan K. został skazany na 2 lata więzienia w zawieszeniu na 4 lata. - Ten wyrok jest bardzo rozczarowujący, on jest po prostu zbyt łagodny - ocenia Kamila Ferenc z Fundacji na rzecz Kobiet i Planowania
. Jesteś w ciąży? Gratulacje! Ciąża to szczególny etap w życiu. Niesie ze sobą prawdziwy wybuch szczęścia i wielu pozytywnych emocji. Ale także zmianę trybu życia i niepewność tego, co dalej. Jeśli zdecydowałaś się na poród w Holandii, najwyższy czas zorientować się, jak działa tutejsza opieka zdrowotna i co gwarantuje ci prawo. Będziemy o tym pisać w cyklu CIĄŻA W HOLANDII. Polki, które dowiedziały się o ciąży będąc w Holandii, mogą być bardzo zaskoczone słysząc o sposobie, w jaki prowadzi się tu ciążę. Przyzwyczajone są do tego, że nad prawidłowym przebiegiem ciąży czuwa ginekolog, a sam poród odbywa się w szpitalu. W Holandii wygląda to inaczej. Lekarza ginekologa zobaczysz wyłącznie w przypadku komplikacji lub nagłych wypadków! Zdrową, a więc przebiegającą bez komplikacji ciążę, prowadzi tu położna, tzw. verloskundige. Poród w szpitalu także nie jest pierwszym i jedynym wyborem Holenderek. W Holandii kobiety mogą rodzić także w domu lub centrum porodowym. Od czego więc zacząć, kiedy zobaczysz na teście upragnione dwie kreski? Umów wizytę u położnej Wiesz już, że w Holandii zdrową ciążę prowadzi położna. Dlatego, kiedy potwierdzisz testem, że jesteś w ciąży, powinnaś skontaktować się z wybraną praktyką położniczą. Znajdziesz je wpisując w wyszukiwarkę hasło verloskundigenpraktijk. Sposób wyboru takiej placówki jest sprawą indywidualną. Przyszłe mamy kierują się przede wszystkim odległością gabinetu położnej od miejsca zamieszkania i… opiniami innych mam. Kiedy już skontaktujesz się z praktyką i przedstawisz swoją sytuację (telefonicznie, lub wypełniając odpowiedni formularz na stronie internetowej), położna umówi cię na pierwszą wizytę. Standardowo ma ona miejsce pomiędzy 8 a 10 tygodniem ciąży. Pierwsze badanie usg zostanie natomiast wykonane w 12 tygodniu ciąży. Ale jeśli w trakcie trwania ciąży będą cię nurtowały pytania, będziesz odczuwała ból brzucha lub zauważysz ślady krwi – także dzwoń do położnej. Aż do 24 tygodnia ciąży wizyty u położnej będą odbywały się raz na 4 tygodnie. W trzecim trymestrze, a konkretnie od 30 tygodnia ciąży częstotliwość ta zwiększy się do wizyt co dwa tygodnie. Począwszy od 36 tygodnia ciąży wizyty będą się odbywały raz w tygodniu. W przypadku wystąpienia komplikacji lub wskazań medycznych, np. chronicznej choroby, zostaniesz skierowana do ginekologa. Możliwe, że będziesz musiała wykonać badania prenatalne. Położna, którą wybierzesz, będzie także odbierała poród w przypadku, gdy zdecydujesz się rodzić w domu. Zdecyduje też, czy powinnaś już jechać do szpitala lub centrum porodowego, jeśli wybrałaś poród w jednej z tych instytucji. Położna odwiedzi cię też w trakcie połogu. Skontroluje gojenie się rany i będzie pełnić rolę wspierającą w przypadku pytań. Około 6 tygodni po porodzie odbywa się ostatnia wizyta u położnej. W trakcie tej wizyty omawiane są przebieg porodu i połogu. A może jednak szpital? Czasami zdarza się, że jeszcze przed zajściem w ciążę byłaś pod opieką ginekologa. Na przykład z powodu problemów z zajściem w ciążę. W takiej sytuacji pierwszą wizytę musisz umówić nie z położną, a z ginekologiem w szpitalu. Również w sytuacji, gdy jest wiadome, że ze szczególnych przyczyn zdrowotnych twoja ciąża od początku musi być prowadzona przez ginekologa. Jeśli nie byłaś jeszcze pod opieką ginekologa, najpierw skontaktuj się z lekarzem rodzinnym, a następnie, posiadając skierowanie, umów wizytę z ginekologiem w szpitalu. W takiej sytuacji wszystkie wizyty kontrolne i badania również będą odbywały się w szpitalu. Ich częstotliwość określi ginekolog, w zależności od twojej indywidualnej sytuacji. Jeśli twoja sytuacja się zmieni, np. ginekolog uzna, że nie ma już zagrożenia dla ciąży lub twojego zdrowia, będziesz mogła wrócić pod opiekę położnej. Położnicza opieka poporodowa Kolejną sprawą, którą warto uregulować, jest kraamzorg. To holenderska nazwa położniczej opieki poporodowej, czyli instytucji która wspomaga cię w tym, by okres połogu przebiegał prawidłowo. Warto wiedzieć, że taka opieka nie jest obowiązkowa. W Holandii ma do niej jednak prawo każda kobieta i jest to prawo zagwarantowane ustawowo. Mimo, iż nie ma obowiązku przyjmowania u siebie opiekunek z kraamzorg, wybór takiej opcji jest zalecany. Zwłaszcza, jeśli na miejscu nie możemy liczyć na pomoc rodziny. Zgłoszenia chęci skorzystania z położniczej opieki poporodowej najlepiej dokonać przed rozpoczęciem czwartego miesiąca ciąży. Około 32 tygodnia ciąży pracownicy wybranej przez ciebie placówki położniczej opieki poporodowej przyjdą do ciebie na rozmowę wstępną/wywiad. Wtedy wspólnie ustalicie wszelkie wymogi i oczekiwania co do planowanej opieki. Ważne: jeżeli chcesz zakwalifikować się do zwrotu poniesionych kosztów, wybierz taką placówkę położniczej opieki poporodowej, która związana jest kontraktem z twoim ubezpieczycielem. Kraamzorg jest refundowany z podstawowego pakietu ubezpieczeń zdrowotnych. Liczba godzin opieki poporodowej określona jest szczegółowo w warunkach polisy twojego ubezpieczyciela. Ogólnie obejmuje minimalnie 24 i maksymalnie 80 godzin opieki, rozłożonych w ciągu dziesięciu dni liczonych od dnia porodu. Wpływ na maksymalną ilość dni położniczej opieki poporodowej ma także miejsce porodu. Dni po porodzie, które matka spędziła z dzieckiem w szpitalu lub centrum porodowym, są odliczane od maksymalnej liczby godzin położniczej opieki poporodowej. Na czym polega położnicza opieka poporodowa? To nic innego, jak opieka nad matką i dzieckiem przez pierwsze osiem do dziesięciu dni po porodzie. Jeśli poród odbywa się w domu, opiekunka poporodowa często asystuje położnej przy porodzie. Później codziennie kontroluje zdrowie matki i dziecka. Jeśli zauważy jakieś niepokojące sygnały u matki lub dziecka, przekazuje je położnej lub lekarzowi. Na życzenie wspiera matkę w codziennych czynnościach związanych z higieną osobistą. Daje wskazówki co do sposobu zajmowania się noworodkiem i karmienia piersią. Pomaga nie tylko w opiece nad dzieckiem, ale również zajmuje się gospodarstwem domowym, by matka mogła nabrać sił po porodzie. W Limburgii działają Kraamzorg Collectief, Kraamzorg Limburg Liev, Kraamzorg Mediplan, Zin Kraamzorg i Groene Kruis Kraamzorg. Szczegółowe informacje (poza tymi uzyskanymi od ubezpieczyciela), znajdziesz wpisując w wyszukiwarkę hasło kraamzorg in Limburg. Zadbaj o dobre ubezpieczenie Zaleca się zajęcie się tym przed 16 tygodniem ciąży. Dlaczego? Opieka położnej, poród i położnicza opieka poporodowa nie są objęte ryzykiem własnym. Ryzyko własne płacimy jednak w przypadku innych, powiązanych z ciążą kosztów, takich jak: badania laboratoryjne, transport do szpitala w trakcie porodu czy opieka medyczna po porodzie. Kosztem ryzyka własnego objęty jest również tzw. test NIPT. Należy także pamiętać, że nie wszystkie związane z ciążą wydatki refundowane są w ramach podstawowego ubezpieczenia zdrowotnego. Wliczają się do nich np. koszty kursu ciążowego, opłacenia wkładu własnego przy położniczej opiece poporodowej, czy porodu w szpitalu bez wyraźnego wskazania medycznego. Aby uniknąć przykrych niespodzianek, warto zawrzeć tzw. aanvullende verzekering, czyli ubezpieczenie dodatkowe. Szczegółowe informacje na temat takiego ubezpieczenia otrzymasz od swojego ubezpieczyciela. Zwróć uwagę na oferowane w ubezpieczeniu: wysokość składki, co dokładnie wchodzi w zakres tego ubezpieczenia (np. kurs ciążowy, badania prenatalne, dodatkowe godziny opieki poporodowej) oraz jaka kwota zostanie refundowana przez ubezpieczenie w przypadku porodu w szpitalu bez wskazań medycznych. Jako przyszła mama powinnaś też zastanowić się, gdzie chciałabyś rodzić. W Holandii masz do wyboru trzy opcje. Ale o tym napiszemy już w następnym artykule. fot. Komentarze
Każda kobieta powinna pamiętać o systematycznych wizytach w gabinecie ginekologicznym. Kiedy warto się do niego udać? Jak często należy go odwiedzać w celach profilaktycznych? Sprawdź najważniejsze informacje! Dlaczego systematyczne wizyty u ginekologa są takie ważne? Wiele kobiet zapomina o tym, aby udawać się regularnie do ginekologa. Jednak odwiedzanie tego specjalisty ma szczególne znaczenie dla zachowania zdrowia intymnego na długi czas. Ginekolog jest specjalistą w dziedzinie diagnozowania i leczenia chorób układu płciowego u kobiet. Zajmuje się on również profilaktyką damskich dolegliwości intymnych, antykoncepcją oraz prowadzeniem ciąży, gdy ma specjalizacje ginekologa – położnika. Regularne wizyty w gabinecie ginekologicznym mają bardzo duże znaczenie, ponieważ pozwalają one na wykrycie różnych dolegliwości, zanim zaczną one dawać zauważalne przez pacjentkę objawy. Dotyczy to także tak poważnych chorób jak nowotwory damskiego układu płciowego oraz piersi. Kiedy udać się do ginekologa? Do gabinetu ginekologicznego warto chodzić systematycznie – najlepiej raz na 6 miesięcy albo na 12 miesięcy, zależnie od wskazań lekarza. W niektórych przypadkach lekarz może wskazać, żeby wizyty były częstsze, na przykład raz na 3 miesiące. Ponadto wizyta u ginekologa wskazana jest w poniższych przypadkach: infekcje intymne – ich objawy to głównie swędzenie, pieczenie, upławy, ból podczas stosunku wyczuwalne guzki w piersiach – zauważone podczas samobadania w domu nieregularna miesiączka – zbyt krótka albo zbyt długa, co może świadczyć o zaburzeniach hormonalnych planowanie ciąży – lekarz może zalecić właściwe badania i suplementy, wizyta jest też wskazana wtedy, gdy dotychczasowe starania nie przyniosły efektów ciążą – lekarz może wtedy poprowadzić ciążę pacjentki planowanie antykoncepcji – ginekolog może dobrać najlepszą metodę zabezpieczenia przed niechcianą ciążą W mieście jak Pruszków ginekolog może zaoferować kompleksową diagnostykę, leczenie oraz inne usług dla kobiet, które chcą skonsultować się ze specjalistą.
W celu uzyskania bardziej szczegółowych informacji zapraszamy do kontaktu telefonicznego Rejestracja czynna 7 dni w tygodniu: 09:00 – 18:00 Umów wizytę Umów wizytę do Ginekologa lub Kardiologa w Holandii Aby dokonać rezerwacji wizyty do Ginekologa dr n med Barbary Blicharczyk skorzystaj z formularza znajdujący się poniżej. Pamiętaj iż: Wszystkie konsultacje medyczne u naszych lekarzy specjalistów są w pełni odpłatne i w 100% pokrywane przez pacjentów, nie są również refundowane przez firmy ubezpieczeniowe w Holandii. *Jeśli cały proces został zakończony pomyślnie otrzymacie Państwo potwierdzenie na adres e-mail podany podczas rejestracji Konsultacje Wszystkie konsultacje medyczne u naszych lekarzy specjalistów są w pełni odpłatne i w 100% pokrywane przez pacjentów, nie są również refundowane przez firmy ubezpieczeniowe w Holandii. Informujemy zarazem iż mogą wystąpić nie zamierzone opóżnienia w zamówionych wcześniej wizytach. W większości przypadków może to wynikać z faktu iż osoby posiadjące wczesniejsze terminy wizyt zgłaszają się z opóżnieniem.
Utworzono: niedziela, 10, luty 2013 09:09 Aby korzystać z usług placówek zdrowotnych na terenie Holandii należy spełniać kilka warunków. Najważniejsze to ubezpieczyć się w dowolnym zakładzie ubezpieczeniowym. W Holandii działa, co najmniej kilka a my odnośnie ich mamy swobodny wybór (nie jesteśmy skazani na jeden tak jak ma to miejsce w Polsce - NFZ).Każdy Polak ma obowiązek ubezpieczenia się najpóźniej do czwartego miesiąca pobytu w Holandii pod rygorem nałożenia na niego grzywny. Ubezpieczenie miesięczne to koszt mniej więcej 100 euro w zależności od ubezpieczyciela i wybranej oferty. Warto dokładnie przestudiować oferowane pakiety, często różnią się one dostępnością usług. Dobrze więc wybrać te, z jakich korzystać będziemy najczęściej (w niektórych dostępna jest fizjoterapia czy zabiegi dentystyczne).Kolejnym krokiem jest zapisanie się do wybranej placówki świadczącej usługi lekarskie. Również w tym przypadku mamy swobodny wybór i powinniśmy kierować się indywidualnymi potrzebami. Warto na przykład, by w przychodni pracował polski lekarz – listę polskich lekarzy publikowaliśmy w artykule Polskich lekarzy w Holandii znajdziemy łatwo poprzez serwis zapisania się w przychodni będziemy potrzebować dowód tożsamości i kartę ubezpieczeniową. Jeśli już leczyliśmy się na terenie Holandii warto mieć ze sobą także dokumentację medyczną z przebiegu choroby. Na miejscu wypełniamy odpowiedni formularz i wybieramy lekarza. Wszystko wydaje się proste i takie jest, schody zaczynają się niestety Holandii nie jest przyjęte, aby z drobnym katarem udawać się do lekarza, (co w przypadku akurat Polaków często ma miejsce). Co więcej, nawet z poważnym przeziębieniem czy chorobą poczekamy na wizytę mniej więcej dwa dni. W Polsce zawsze możemy skorzystać z ostrego dyżuru w szpitalu, chociaż ta forma nie cieszy się pozytywnymi opiniami, ale zawsze jest. W Holandii, aby udać się do szpitala potrzebne nam będzie skierowanie od lekarza rodzinnego, nie wykonamy również bez niego żadnych badań specjalistycznych. Holenderscy lekarze bardzo rzadko przepisują doraźne leki, antybiotyki są ostatecznością. Większość dostępnych lekarstw jest na receptę (nie wliczając tych przeciwbólowych czy homeopatycznych). Ponieważ Holendrzy propagują zdrowy styl życia zalecają najczęściej witaminy, w postaci owoców i warzyw, nawet w przypadku grypy, gdzie w Polsce już dawno otrzymalibyśmy receptę na antybiotyk. Ogólnie rzecz biorąc Polacy przyzwyczajeni do innych metod leczenia często narzekają na holenderski system medyczny.(Natalia)
Lekarz okazał się potworem. Czy jeszcze do niego wróci? Fot. Thinkstock Pierwsza wizyta u ginekologa to stresujące przeżycie, dlatego bardzo ważne jest wsparcie ze strony najbliższych. Zazwyczaj okazuje się, że to nic takiego. Profesjonalny lekarz potrafi zadbać o odpowiednią atmosferę, by nie zrazić nastolatki do siebie i niezbędnych badań. Niestety, zdarzają się także medycy, którzy wyraźnie minęli się z powołaniem. Przez takich ludzi wiele młodych dziewczyn całkowicie rezygnuje z profilaktyki. Na łamach serwisu internautka opisała swoje traumatyczne doświadczenia, które wcale nie zachęcają do częstszych wizyt u lekarzy. Jej ginekolog okazał się nie tylko mało profesjonalny, ale wręcz chamski. Pozostaje mieć nadzieję, że trauma związana z tym spotkaniem nie zniechęci jej do dbania o swoje zdrowie. Poznajcie jej szokującą historię. Miała pecha, czy może takie sytuacje zdarzają się częściej? Zobacz również: #MyPillStory: Internautki ostrzegają przed pigułkami antykoncepcyjnymi fot. Thinkstock „Wybrałam się dzisiaj do ginekologa na pierwszą wizytę konsultacyjną w sprawie wkładki domacicznej. Przede wszystkim, umówiłam się na godzinę 10 rano, a do gabinetu dostałam się dopiero przed 12. Rozumiem mały poślizg, ale to już była przesada. Dobrze, że miałam wolne i nie musiałam iść do pracy, bo co bym zrobiła, gdybym jednak musiała? W każdym razie, oczekiwałam zaaplikowania mi wkładki, więc lekarz w czasie wywiadu musiał zadać mi wiele pytań. Wzrost, waga, przyjmowane lekarstwa i tak dalej. Spytał, czy biorę jakieś leki, więc wspomniałam o antydepresantach. To skłoniło go do zapytania, od jak dawna mam zdiagnozowaną depresję. Kiedy powiedziałam mu, że miałam 14 lat w momencie pierwszej diagnozy (dzisiaj mam 19), dziwnie się na mnie popatrzył i zapytał z pogardą: „A co takiego może doprowadzić do depresji 14-latkę?”. Nie byłam pewna czy żartuje, więc wytłumaczyłam mu jak działa ta choroba. Dalej próbował mnie wyśmiewać” - wspomina nastolatka. Zobacz również: Czy moja pochwa jest normalna? 11 krępujących pytań do ginekologa fot. Thinkstock „Pytał mnie, czy winna jest szkoła, czy może jednak sytuacja w domu. W końcu nie bez powodu jest się tak smutnym, a w ogóle cała ta moja choroba to jedynie próba zwrócenia na siebie uwagi. W końcu stwierdził, że lekarze zbyt często diagnozują depresję, bo tak jest najłatwiej. Bo to wytłumaczenie dla każdego. Nawet gdyby była to prawda - nie powinien tego mówić swojej pacjentce. Powiedział, że depresja nie istnieje w kraju, z którego pochodzi, bo tam nikt nie ma czasu na przejmowanie się głupotami, a ludzie po prostu robią swoje. W tym momencie miałam ochotę wyjść, ale mieszkam w niewielkim mieście i zdawałam sobie sprawę, że przyjmuje tu może 3 ginekologów i nie za bardzo mam wybór. Dalej wygadywał niestworzone rzeczy, a kiedy powiedziałam mu ile ważę, zaczął wywracać oczami” - relacjonuje swoją wizytę. fot. Thinkstock „Nagle zaczął dzwonić jego telefon, a on po prostu go odebrał. Podniósł rękę, żeby mnie uciszyć i zaczął rozmawiać. To nie była żadna ważna sprawa. Gadał ze swoim przyjacielem o zupełnie prywatnych sprawach. Co do diabła?! Żeby nie było mi za dobrze, później do gabinetu weszła pielęgniarka, żeby poinformować lekarza o odwołanej wizycie. Pacjentka zachorowała. Ginekolog zapytał: To chyba nie mój problem? Powiedz jej, że ma się tu pojawić, bo inaczej odeślę ją do innego miasta (2 godziny drogi stąd). Pielęgniarka wysłuchała i wyszła. Miała opuszczoną głowę i patrzyła w ziemię. Zrozumiałam, że nie pierwszy raz była świadkiem takiego traktowania ludzi” - 19-latka nie kryje oburzenia. Zobacz również: W CO SIĘ UBRAĆ NA WIZYTĘ U GINEKOLOGA? fot. Thinkstock „Bardzo się starałam, żeby go nie kopnąć z całej siły w głowę, kiedy wpychał we mnie wkładkę. Ja mam grubą skórę i jakoś to zniosłam, ale jestem przerażona, jak traktuje np. 16-letnie dziewczynki. Ich pierwsza wizyta musi przypominać koszmar. Ten lekarz jest po prostu chamski i robi wszystko, by zmieszać swoje pacjentki z błotem. Nie znoszę takich konowałów. Nigdy wcześniej nie byłam u ginekologa. Może tak wyglądają wszystkie wizyty?” - pyta zdezorientowana. Jej wpis wywołał prawdziwą burzę, zdobył kilka tysięcy polubień i kilkaset komentarzy. Większość dyskutujących radzi jej, by złożyła skargę na lekarza. Ta strona używa plików cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies. Nie pokazuj więcej tego powiadomienia
wizyta u ginekologa w holandii