OPIS / OVERVIEW. „Kantata o kawie” to opera marionetkowa Jana Sebastiana Bacha. W tym pełnym humoru utworze Bach przedstawia scenę z życia mieszczan, wyśmiewając w niej ówczesną modę picia kawy – napoju spożywanego wyłącznie przez elity. W operze biorą udział trzy postacie: Schlendrian – ojciec, jego córka Lieschen i narrator.
pot. o dużej ciężarówce ★ BACH: kompozytor "Kantaty o kawie" ★★★ dzejdi: CZAJ: pot. o mocnej herbacie ★★★ FUSY: osad po kawie ★★★ LURA: pejoratywnie o słabej kawie ★★ OSAD: resztki po kawie ★★ dusia_str: TIRY: pot. o dużych ciężarówkach ★★★ ARGON: gaz w mocnej żarówce ★★★ TEINA: w kawie i w
niemiecki kantata, kantata tekst, kantata set, kantata przemienienia, kantata o kawie bach, kantata o kawie, kantata po niemiecku, kantate po polsku Pozostałe tłumaczenia
Znajdujesz się na stronie wyników wyszukiwania dla frazy marina po polsku tekst 517473. Na odsłonie znajdziesz teksty, tłumaczenia i teledyski do piosenek związanych ze słowami marina po polsku tekst 517473. Tekściory.pl - baza tekstów piosenek, tłumaczeń oraz teledysków.
Znajdujesz się na stronie wyników wyszukiwania dla frazy carmelo zappulla angelina tekst po polsku. Na odsłonie znajdziesz teksty, tłumaczenia i teledyski do piosenek związanych ze słowami carmelo zappulla angelina tekst po polsku. Tekściory.pl - baza tekstów piosenek, tłumaczeń oraz teledysków.
resztki po kawie ★★ dusia_str: BURTY: po obu stronach statku ★ JUTRO: dzień po dzisiejszym ★ TEINA: w kawie i w herbacie ★★★ KOSTKI: cukru w kawie ★★★ OTRĘBY: łuski po zmieleniu zboża ★★★ POMYJE: woda po zmywaniu ★★★ SZATAN: pot. o mocnej kawie ★★★ ULEPEK: prawie sam cukier w kawie ★★★★ sylwek
. „Kantata o kawie” to opera marionetkowa Jana Sebastiana Bacha. W tym pełnym humoru utworze Bach przedstawia scenę z życia mieszczan, wyśmiewając w niej ówczesną modę picia kawy – napoju spożywanego wyłącznie przez elity. W operze biorą udział trzy postacie: Schlendrian – ojciec, jego córka Lieschen i narrator. Tematem dzieła jest uzależnienie Lieschen od kawy, z którym całkowicie nieskutecznie usiłuje walczyć jej ojciec. W spektaklu wykorzystano unikalną, klasyczną scenę marionetkową pochodzącą ze Szwecji. Spektakl realizowany w ramach festiwalu Wschód Kultury / Inny Wymiar 2014. Konsultant muzyczny / music consultant – Matteo Imbruno (Holandia) I skład: Kwartet Camerata kontrabas - Leszek Sokołowski flet - Kinga Pancerz II skład: Kwartet Dworski kontrabas - Ryszard Wolicki flet - Kinga Pancerz Soliści: I skład: Marta Wróblewska – sopran Przemysław Kummer – bas-baryton Paweł Pecuszok – tenor II skład: Paweł Cichoński – tenor Maciej Falkiewicz – baryton Małgorzata Trojanowska – sopran "Kantata o kawie" - tak zatytułowana jest opera marionetkowa Białostockiego Teatru Lalek, której premiera otworzy festiwal Wschód Kultury/Inny Wymiar. Miejsce jest niecodzienne, bo Aula Magna pałacu Branickich. Wydarzenie w czwartek, 28 sierpnia. "Kantata o kawie" ma premierę w Aula Magna Pałacu Branickich W tym pełnym humoru utworze, Bach przedstawia scenę z życia mieszczan, wyśmiewając w niej ówczesną modę picia kawy, spożywanej wyłącznie przez elity. Bohaterami opery są: Schlendrian - ojciec, jego córka Lieschen i narrator. Tematem dzieła jest uzależnienie Lieschen od kawy, z którym całkowicie nieskutecznie usiłuje walczyć jej ojciec. Przy projekcie zostanie wykorzystana unikalna, klasyczna scena marionetkowa, od niedawna będąca w posiadaniu Białostockiego Teatru Lalek. Premiera spektakl odbędzie się w Auli Magna Pałacu Branickich - barokowe wnętrza stworzyły naturalne tło dla sceny marionetkowej. Oprawę muzyczną zapewni trójka śpiewaków, zespół wykonujący muzykę na żywo oraz muzycy grający na kontrabasie, klawesynie i flecie. Wystąpią także aktorzy BTL operujący lalkami. To nie jedyne wydarzenie BTL-u w ramach festiwalu. Drugim jest polska prapremiera spektaklu "After Play" na podstawie tekstu Briana Friela. To kontynuacja myśli dramaturgicznej Antona Czechowa - historia dwojga przypadkowych ludzi, którzy spotykają się dwukrotnie w małej moskiewskiej kawiarence. Aby spektakl mogło zobaczyć jak najwięcej osób, teatr wyjdzie poza ramy sceny i budynku, jednak nie w tradycyjny sposób, ale z wykorzystaniem nowoczesnej technologii. Spektakl w tym samym czasie będą oglądać widzowie w teatrze oraz w Internecie. W pałacu Branickich fruwały filiżanki, ojciec mieszczanin pokłócił się z córką, w tle brzmiała piękna muzyka. Gdy w Krynkach Mirosław Bałka prezentował swój projekt na ruinach synagogi - w centrum Białegostoku w tym samym czasie przenoszono się w czasy baroku. Zaczął się Wschód Kultury/Inny Wymiar. "Kantata o kawie" Jana Sebastiana Bacha co prawda dużo wspólnego z tematyką białoruską (której poświęcony jest tegoroczny festiwal) nie ma, ale na swój sposób scala się z historią Białegostoku, która jest istotną częścią Innego Wymiaru. Oto w pałacowych wnętrzach - w których 250 lat temu działała pierwsza białostocka opera, założona przez Branickich - znów zaistniał ów klimat. A wszystko za sprawą "Kantaty o kawie", przygotowanej przez Białostocki Teatr Lalek opery marionetkowej. Czy wręcz - jak mówi dyrektor BTL, Jacek Malinowski - żartu z opery. Uzależnienie od kawy Żart żartem, ale przedsięwzięcie okazało się dość pracochłonne. Scenę marionetkową, którą teatr dostał przed rokiem z zaprzyjaźnionego szwedzkiego teatru - przenoszono do pałacu i montowano dwa dni. Ale o to też chodziło - by barokowy klimat, sceniczny entourage nie był w miejscu umownym, jakim jest teatr, ale by został uzyskany w naturalnej przestrzeni barokowego pałacu. I tak przeszłość skleiła się z teraźniejszością. Scena wypełniła cały koniec sali. To potężna konstrukcja, na którą (zasłonięci od strony widzów wdrapali się aktorzy - Krzysztof Bitdorf i Magdalena Mioduszewska) i z góry animowali marionetki - bohaterów bachowskiej "Kantaty" - Lieschen uzależnionej od kawy, i jej ojca bogatego mieszczanina Schlendriana, który z uzależnieniem córki stara się walczyć. Różnie ta walka przebiega, co i rusz dzbanki i filiżanki stają na drodze Schlendriana, a przestrzeń rozszerza się niezwykle. Scena ma bowiem z tyłu 27 wyżłobień, w których za pomocą sznurków w poprzek przesuwana jest dekoracja. W ten sposób pałacowa komnata zamienia się szybko w ogród czy las, pojawiają się jeźdźcy, dzik, a nawet wielki dzbanek. W pełnym humoru i lekkości utworze Bach wyśmiewa ówczesną modę picia kawy, spożywanej wyłącznie przez elity. A w tworzeniu lekkiego muzycznego klimatu pomaga narrator - Krzysztof Pilat z BTL, trójka śpiewaków, Kwartet Camerata i klawesyn wypożyczony z Galerii im. Sleńdzińskich. Kantata będzie jeszcze w teatrze Nie wszyscy mieli okazję zobaczyć pokaz, a i w samym pałacu Branickich widoczność dla osób z dalszych rzędów była utrudniona. Dobra wiadomość jest taka, że "Kantatę o kawie" będzie można zobaczyć we wrześniu w przestrzeni Białostockiego Teatru Lalek, gdzie spektakl będzie grany już w sali kominkowej, również za darmo. Od 25 września przewidziano 10 pokazów, w teatrze już można rezerwować wejściówki. - Olbrzymią trudność w tym spektaklu stanowią wymogi stylistyczne dotyczące muzyki i gry aktorskiej. Muzyka, śpiewak, aktorzy - wszyscy muszą ze sobą współgrać - mówi Marek Kulikowski, pod którego kierownictwem muzycznym przygotowany został spektakl. Sam gra na wypożyczonym klawesynie donatorki galerii Sleńdzińskich - Julitty. - To wysokiej klasy instrument, brzmi świetnie, i znakomicie też współgra z naturalną scenografią pałacu i kurtyną. My jesteśmy skażeni romantyczną interpretacją muzyki barokowej. Tymczasem oba była grana inaczej, czego coraz więcej muzyków dowiaduje się dzięki pracy profesorów od Wykonawstwa Historycznie Poinformowanego - mówi Kulikowski. Muzyk swoje myślenie o barokowej interpretacji zweryfikował już dawno, również podczas studiów w Amsterdamie. - Muzykę barokową trzeba grać na instrumentach historycznych, wykonuje się ją w innej artykulacji. W muzyce barokowej jest afekt - barok to muzyka afektowana, a więc teatralna. "Kantata o kawie", napisana na otwarcie kawiarni to wybitne dzieło Bacha. Kompozytor nigdy nie napisał opery, ale za to dużo oratoriów i kantat. Tak naprawdę jej budowa jednak niczym nie różni się od opery - mówi Kulikowski. (...)
Tekst piosenki: Śniły mi się ptaki bez nieba… Śniły mi się ptaki bez nieba… Śniły mi się konie bez ziemi… Śniły mi się ptaki bez nieba… Tu żadnej pory roku oprócz zimy nie ma, miejsce na labirynt i na głowę kamień. Obcy mur z obcym murem graniczy. Na łodyżce podwórka więdnie lniany kwiatek nieba. A oni tam zboże sieją, senne siano się zwozi w sienie otwarte na oścież. Tam lato ze złotym berłem przechodzi. A oni tam zboże sieją, senne siano się zwozi w sienie otwarte na oścież. Tam lato ze złotym berłem przechodzi. A oni tam zboże sieją, senne siano się zwozi w sienie otwarte na oścież. Tam lato ze złotym berłem przechodzi. Jeszcze z daleka samego królestwa świeci ostatnie jabłko na jabłoni… Tu miejsce na labirynt i na głowę kamień, i nikt nie krzyknie nawet, kiedy upadnę w zgiełku zmotoryzowanym. Jak resztki lodu sprząta się przed wiosną - obcego człowieka podniosą. Zbiegną się nagle wszystkie strony i pory roku będą równocześnie. Wszystkie chwile uderzą naraz do serca i spór będą wiodły, do której z nich należę. I niech to będzie spowiedź, ale bez rozgrzeszenia. Nie chcę, by okradano mnie z mojego życia. Dodaj interpretację do tego tekstu » Historia edycji tekstu
kantata o kawie tekst po polsku