Jeśli nie chce iść do szkoły, warto dowiedzieć się, dlaczego i wspólnie przegadać sprawę. Rodzice często słyszą też wymówkę: „Mamo, tato, boli mnie brzuch”. Dziecko niekoniecznie musi rozmijać się z prawdą, szczególnie że powodem bólu może być też stres związany ze szkołą. A tam, głupoty.Powiedz rano mamie, żeby Ci nie robiła śniadania, bo jest Ci tak niedobrze, że nie dasz rady zjeść. Złap kilka drętwych łyków herbaty. Gdy mama zaproponuje żebyś nie szła powiedz, że musisz iść. Jaki podać powód mamie aby nie iść jutro do szkoły ? 2012-01-19 23:11:34; Jaki podać powód mamie żeby nie iść jutro do szkoly ? 2011-02-07 16:51:14; Czy iść do koleżanki na noc podczas okresu? 2017-04-11 16:40:05; Czy mogę iść do koleżanki na noc. ? 2011-08-26 11:57:28; Jak namówić mamę aby mi pozwoliła iść na noc do Zaspałam do szkoły, jak mam powiedzieć to mamie? Oglądałam wczoraj Gran Derbi do północy i mama mówiła mi, że nie wstanę. Ja oczywiście musiałam postawić na swoim i spotkał mnie taki pech, że w nocy rozładował mi się ielefon i nie zadzwonił budzik. Zosia ma 7 lat i jest bardzo zdolna, więc rodzice uznali, że chcą ją wysłać do szkoły muzycznej. Mają dwie opcje: ogólnokształcąca szkoła muzyczna I stopnia* (czyli zwykła podstawówka i przedmioty muzyczne w jednym planie zajęć), popołudniowa szkoła muzyczna I stopnia (dziecko chodzi do takiej szkoły osobno, popołudniami). Kasia nie mogła zrozumieć, po co mamie i tacie ta nowa dziewczynka i co ona, Kasia, będzie z nią robić. Spodziewała się jakiejś nowej zabawki i była bardzo zawiedziona. Poprosiła mamę, aby oddała Agnieszkę z powrotem do miejsca, z którego ją przywiozła, ale mama powiedziała, że Agnieszka należy już do rodziny. . Istnieje tysiąc sposobów by nie iść do szkoły. Ilu uczniów, tyle pomysłów. Najprościej iść gdzieś indziej. Ale wagary to dużo problemów. A co zrobić by nie iść do szkoły i zostać w domu? Niestety muszę Cię zmartwić. Większość skutecznych sposobów by nie iść do szkoły polega na udawaniu choroby. Niektóre pomysły mogą poważnie Ci zaszkodzić. Ryzykujesz zdrowie, a czasem życie. Trudno o bardziej skuteczny sposób na to co zrobić, by nie iść do szkoły… Dowiedz się, jak opuścić lekcje bezpiecznie. Czego nie robić by nie iść do szkoły? Nie jedz za dużo, żeby rozbolał się brzuch. Tak samo nie wcinaj zepsutych produktów, żeby mieć rozwolnienie. Surowe ziemniaki i ogórek kiszony i na to mleko to też nie jest dobry pomysł. Nie jedz bananów i nie popijaj Spritem. Tym bardziej nie pij surowych drożdży. Wszystkie te sposoby mogą skończyć się dla Ciebie źle. Na prawdę nie chcesz wiedzieć co to jest płukanie żołądka. A to najprzyjemniejsze co może Cię spotkać. Bezpieczne udawanie choroby Jeżeli już musisz nie iść do szkoły, to udawaj chorobę z głową. Nie rób nic, co mogłoby Ci zaszkodzić. Do bezpiecznych sposobów udawania choroby należą: gra aktorska przed rodzicami podnoszenie temperatury na termometrze przez przykładanie do gorącego kubka lub kaloryfera, można go też nagrzać w rękach mniejszy apetyt Pamiętaj, twoi rodzicie też kiedyś byli młodzi. Doskonale wiedzą, co zrobić by nie iść do szkoły. Zwykłe udawanie bólu głowy lub brzucha możne nie wystarczyć. Udawanie bólu gardła, kataru, w sumie każdej choroby, może spowodować, że rodzice zabiorą Cię do lekarza. I co wtedy? Najbezpieczniejsza metoda na to, jak nie iść do szkoły Najbezpieczniejsze co możesz zrobić by nie iść do szkoły, to porozmawiać z rodzicami. Szczera rozmowa czasami da więcej niż tysiąc głupich sposobów na opuszczenie szkoły. Twoi rodzice też musieli chodzić do szkoły. Też wagarowali, też udawali chorobę. Najlepiej powiedzieć im, że masz ciężki sprawdzian, nie przygotowałeś/aś się. Nie możesz dostać kolejnej złej oceny. Wiesz, że będziesz pytany/a, a tego nie umiesz. Że nauczyciel się na Ciebie uwziął. To zadziała. Ale tylko wtedy, jeśli to jest prawda. Jeśli w ogóle się nie uczysz i na każdy sprawdzian nic nie umiesz, to taka wymówka na rodziców nie zadziała. Ale wyjątkowo, raz na semestr, nawet twoi rodzice przymkną oko. Jak zwiększyć szansę na powodzenie tej metody? Jest kilka trików na zwiększenie szansy na sukces i uniknięcie szkoły. Żeby zwiększyć szansę na powodzenie rozmowy dobrze ją zaplanuj. Jeśli rodzice mają zły dzień, są nie w humorze nawet nie próbuj. W takiej sytuacji na 99% Cię nie wysłuchają. Dotrze do nich tylko to, że nie chcesz iść do szkoły. Z tej metody najlepiej skorzystać gdy rodzice są w dobrym nastroju. Najlepiej zaplanować w piątek plan akcji, aby w poniedziałek nie iść do szkoły. W weekend musisz: słuchać rodziców, wykonywać ich poleceniabyć miłym i uprzejmympomagać w obowiązkach domowychsamemu wyjść z psemposprzątać pokój Nie przesadzaj i nie narzucaj się. Nie łaź cały weekend za mamą i nie pytaj się: w czym jeszcze mogę Ci pomóc? Ale rób to, o co się poprosi. Po taki udanym weekendzie w niedzielę po południu możesz szczerze porozmawiać. Powinno zadziałać! 5 najgłupszych sposobów by nie iść do szkoły Poznaj najdziwniejsze sposoby by nie iść do szkoły. Nie próbujcie tego w domu! Fantazja niektórych jest nieograniczona. W sieci można znaleźć wiele głupich pomysłów na zostanie w domu. Poniżej nasze top 5 pomysłów na to co zrobić by nie iść do szkoły. Numer 5: Cebula pod pachy Tak, ktoś wymyślił, że dobrym sposobem na gorączkę jest cebula! Według tej genialnej uczennicy trzeba przekroić cebulę na pół i posmarować nią pachy. Potem trzeba zrobić tak , żeby mama kazała zmierzyć temperaturę. Skóra pod pachami będzie podrażniona i gorąca, więc 38/9 stopni gwarantowane. Nie polecamy tej metody. Raz, pachy będą wam śmierdzieć cebulą. Wasza mama to wyczuje! Dwa, można bardzo podrażnić sobie skórę. W pachwinach nasza skóra jest delikatna i bardzo wrażliwa. Można się nawet poparzyć. Zwłaszcza jeśli ktoś wcześniej golił pachy. Numer 4: Nos w łazience Uniknięcie szkoły musi boleć. Tak uważa przynajmniej pewna uczennica, która wymyśliła sposób z barankiem. Według niej rano trzeba pójść do łazienki tak żeby nikt nie słyszał i nie widział. Następnie trzeba walnąć się w nos, tak żeby poleciała krew. Potem idzie się do mamy i mówi się, że leci krew z nosa. Nie stosuj tej metody. Grozi złamaniem nosa! Jak będziesz wyglądać ze złamanym nosem? To się nie zagoi w dwa dni! Numer 3: Ocet i ręka Aż trudno uwierzyć, że ten pomysł jest tylko na 3 miejscu! Wydaje się tak szalony, że to niemożliwe, żeby ktoś to w ogóle mógł wymyślić! Według tej porady, aby nie iść do szkoły trzeba: nalać octu do miski i namoczyć całą rękę przez 15-30 minut. Następnie wyjmujemy rękę i uderzamy o kant szafy lub coś innego. Wtedy łamiemy sobie rękę! Nawet nie myśl o takim sposobie. Już nie ważne, że moczenie w occie nic nie da. Po prostu łamać rękę, żeby nie iść do szkoły?!? To głupie… Numer 2: Kaktus Ten sposób nie jest tak brutalny jak poprzednie, ale ponieważ dużo osób ma kaktusy w domu, jest niebezpieczny. Pewna uczennica urwała kawałek kaktusa, który stał na jej parapecie. Następnie nakłuwała się nim i nacierała olejkiem, który z niego cieknął. Po jakimś czasie dostała czerwonej wysypki i w ten sposób została w domu… Nie róbcie tego w domu. Nie wiecie jaka to roślina i jak może działać na was. Możecie być na nią silnie uczuleni lub roślina może być toksyczna. Szpital gwarantowany. Numer 1: Duży zestaw Zwycięzca mógł być tylko jeden. Duży zestaw. To kompletna wskazówka krok po kroku, która łączy w sobie kilkanaście sposobów na uniknięcie szkoły. Ten zdesperowany uczeń na serio chciał uniknąć szkoły. Za wszelką cenę. Poznajcie sposób Duży zestaw: Wieczorem zjedz trochę proszku do pieczenia i wypij trochę wody z solą. Zjedz coś (nie gryź za bardzo, jedz duże kawałki). Weź lodowatą kąpiel. W tym samym czasie pij coś gorącego. Po kąpieli nie wycieraj nóg i siedź przy otwartym oknie. Nastaw budzik na 24:00 i wtedy pocieraj sobie twarz poduszką. Weź gorącą wodę i przepłucz nią usta, a zwłaszcza pod językiem. (jeśli będziesz tam mierzyć temperaturę). Zmierz temperaturę i idź do rodziców powiedzieć, że masz temperaturę (powinno ci wyjść ok. 38 °). Znowu obudź się około 5:00 i powtórz kąpiel. Możesz znowu zjeść trochę proszku. Jeżeli nie uda ci się zwymiotować, albo oszukać na gorączce to jak twoja mama wstanie (weź miskę, którą powinnaś przygotować ok. 23:00) i zacznij do niej pluć. Możesz dodać trochę herbaty. Twoja mama powinna pomyśleć, że ci się włos zakręcił (będziesz sprawiać wrażenie, że się męczysz). Zdecydowanie odradzamy. Zabrakło jeszcze tylko ziemniaka surowego! A ty jakie znasz sposoby? Co zrobić by nie iść do szkoły? Napisz w komentarzu jakie znasz inne sposoby na uniknięcie szkoły i podziel się najgłupszymi pomysłami o jakiś słyszałeś. Udostępnij ten artykuł na Facebooku, aby podzielić się nim z innymi! Wiemy, kto nie może iść do szkoły. Absolutnie wykluczone jest to w przypadku osób, które znalazły się w kwarantannie. Podobnie sytuacja wygląda wtedy, gdy izolacją objęty jest członek rodziny musi pozostać w domu. Wszystkie osoby współzamieszkujące lub pozostające we wspólnym gospodarstwie domowym z osobą kwarantannową również podlegają kwarantannie. Dlatego też dzieci, których rodzice są na kwarantannie, nie mogą przychodzić do szkoły - wyjaśnia uczniowie przewlekle chorzy (np. z deficytem odporności) na co dzień uczęszczający do szkoły powinni uczestniczyć w lekcjach stacjonarnych? "Decyzja powinna być podjęta na podstawie opinii lekarza sprawującego opiekę zdrowotną nad uczniem z chorobą przewlekłą" - podkreślają przedstawiciele także: Mateusz Morawiecki bez maseczki w kinie. Komentarz wiceministraKiedy rodzice mogą wysłać dziecko do szkoły?"Do szkoły może uczęszczać wyłącznie uczeń zdrowy, bez objawów infekcji dróg oddechowych, którego domownicy nie przebywają na kwarantannie lub w izolacji w warunkach domowych" - odpowiada Ministerstwo Edukacji zaznacza również, że jeśli dziecko nie wykazuje objawów zakażenia COVID-19, to nie ma podstaw, by zatrzymywać je w domu. Wyjaśniono, że obawa przed zarażeniem nie może być powodem, żeby uczeń nie poszedł do szkoły. Czytaj także:Zdjęcie Kaczyńskiego z wakacji robi furorę. "Nieszczęśliwy starzec"Skandal pod Krakowem. Półnagi mężczyzna tańczył na ołtarzu w kościele w Tyńcu Ania ma 7 lat. Już w przedszkolu wykazywała dużą niechęć do rozstania się z mamą, Teraz rozpoczęła naukę w pierwszej klasie szkoły podstawowej. Poranne wyjście do szkoły jest gehenną dla całej rodziny. Anię boli brzuch, długo okupuje łazienkę, odwleka moment opuszczenia domu. O swoich dolegliwościach stara się przekonać rodziców. Nie kłamie, naprawdę źle się czuje. Jeśli uda się ją namówić do pójścia do szkoły, chce aby mama stale przebywała pod drzwiami klasy. Poza tymi problemami Ania jest pogodną, grzeczną dziewczynką, ma koleżanki i lubi bawić się z dziećmi. U Jasia rodzice nie zaobserwowali żadnych niepokojących symptomów, był zrównoważonym, sympatycznym, wrażliwym dzieckiem, dobrym uczniem. Uczęszczał do piątej klasy. Pewnego dnia wrócił ze szkoły zdenerwowany, powiedział, że więcej tam nie pójdzie. Rodzicom nie udało się zmobilizować syna do powrotu do klasy. Małgosia zawsze miała pewne problemy w nawiązywaniu relacji z rówieśnikami, rodzice i nauczyciele nie przykładali do tego faktu specjalnej uwagi. Uważali, że każdy ma prawo do indywidualności i że pewnie Małgosia kiedyś z tego wyrośnie. Poza tym była bardzo grzeczną, spokojną dziewczynką, nie sprawiała żadnych trudności wychowawczych. Jedynym zmartwieniem mamy były poranne wyjścia córki do szkoły. Zawsze źle się czuła, zdarzały się wymioty i biegunka, pojawiał się płacz i rozdrażnienie. Gdy mama uległa namowom dziewczynki i pozwoliła jej pozostać w domu dolegliwości „cudownie” mijały. Małgosia wolała sama spędzać czas w domu niż wśród koleżanek. Z Krzysiem od zawsze były problemy, był impulsywny, krnąbrny, nie chciał się uczyć. Wolny czas chętniej spędzał z kolegami na podwórku, niż w domu z rodzicami. Teraz jest w gimnazjum. Niedawno mama została wezwana do szkoły. Poinformowano ją, że syn od miesiąca nie uczęszcza na lekcje. Mama nie mogła w to uwierzyć: przecież codziennie rano pakuje plecak i wychodzi z domu. Po powrocie, zapytany, opowiada co działo się w szkole. Gdzie i z kim w takim razie chłopiec spędza czas, czy nie „wpadł w złe towarzystwo”? To tylko kilka z możliwych scenariuszy. Efekt jest zawsze ten sam – dziecko przestaje realizować obowiązek szkolny. Jednak przyczyny tych zachowań są diametralnie różne, a co za tym idzie także postępowanie powinno być inne, uwzględniające etiologię zaburzenia. Ramy tego opracowania nie pozwalają na omówienia wszystkich przyczyn, symptomów i leczenia odmowy chodzenia do szkoły, jednak najogólniej możemy wyróżnić dwie kategorie zachowań związanych ze szkołą: – wagarowanie, związane z występującymi u dziecka zaburzeniami .zachowania, – odmowę chodzenia do szkoły na podłożu nerwicowym Wagarowicze rzadko zdradzają lęk lub depresję, często pochodzą z dysfunkcjonalnych rodzin o niespójnych systemach wartości. Nie przyznają się rodzicom, że opuszczają lekcje, często posługują się kłamstwem w komunikowaniu z dorosłymi. W czasie wagarów czas spędzają przyjemnie - ze znajomymi. Dzieci z drugiej grupy zaburzeń oprócz niechodzenia do szkoły mogą prezentować różne objawy psychopatologiczne. Najczęstszą przyczyną wystąpienia omawianego problemu wśród tych pacjentów jest lęk separacyjny tj. trwała obawa przed oddzieleniem od najbliższych, głównie matki. Towarzyszą temu fantazje, że bliskich spotka coś złego, że nie wrócą. Dziecko przeżywa silny niepokój w momentach separacji ze współistniejącymi objawami somatycznymi, zaburzeniami snu, lękami nocnymi. W efekcie dziecko protestuje przeciw pójściu do szkoły, czasem zmusza matkę do stałej obecności w szkole, pod klasą. Niektóre dzieci wielokrotnie wychodzą z klasy, aby sprawdzić czy matka jeszcze tam jest. Próby przeciwstawiania się tym zachowaniom powodują narastanie trudnego do zniesienia lęku a nawet napadów paniki. Innym etiologicznie powodem niechodzenia do szkoły z kręgu zaburzeń emocjonalnych są fobie czyli tendencje do unikania pewnych sytuacji budzących lęk. Wśród nich najczęściej związana z nerwicą szkolną jest fobia społeczna. Dzieci cierpiące na to zaburzenie są zwykle pasywne, zależne, obarczone niepokojem, lękiem. Ich relacje z rówieśnikami są pełne podporządkowania, powodują napięcie emocjonalne. W grupie osoby takie są postrzegane jako nieatrakcyjne. Pobyt w szkole, spędzanie przerw wśród rówieśników jest trudnym doświadczeniem dla tych dzieci. Z czasem zaczynają unikać szkoły. Racjonalizują swoje postępowanie poprzez podawanie kolejnych „ważnych” powodów uniemożliwiających im uczęszczanie na lekcje. Z czasem mogą zupełnie zaprzestać chodzenia do szkoły. Postępowanie terapeutyczne w każdej z opisanych grup zaburzeń jest inne, jednak wszystkie dzieci niechodzące do szkoły wymagają zdiagnozowania i wdrożenia specjalistycznych oddziaływań. Najczęściej rodzice nie są w stanie sami poradzić sobie z problemem. Dzieci, u których podłożem odmowy uczęszczania do szkoły są trudności wychowawcze wymagają włączenia terapii behawioralnej - ambulatoryjnej, bądź stacjonarnej, oraz zmiany postaw rodziców wobec dziecka. Pacjenci z zaburzeniami emocjonalnymi powinni być objęci pomocą lekarsko-terapeutyczną. W województwie śląskim takich pacjentów przyjmuje Ośrodek Terapii Nerwic dla Dzieci i Młodzieży w Orzeszu, który ma opracowany kompleksowy program leczenia nerwic szkolnych. Ważne jest, aby każde dziecko mające problem z chodzeniem do szkoły zostało objęte fachową pomocą zanim z pozoru „niewinne wagarowanie” przerodzi się w utrwalone, trudne do leczenia zaburzenie. Lekarz medycyny Aleksandra Lamparska-Warchalska, pediatra, specjalista psychiatrii dzieci i młodzieży, Kierownik Oddziału Leczenia Zaburzeń Nerwicowych w Ośrodku Terapii Nerwic dla Dzieci i Młodzieży w Orzeszu przy ul. Mikołowskiej 208, Kierownik Oddziału Dziennego Rehabilitacyjno Psychiatrycznego dla Dzieci w Ośrodku Terapii Nerwic dla Dzieci i Młodzieży w Orzeszu przy ul. Mikołowskiej 208 Data modyfikacji: 22 stycznia 2019 Witam serdecznie! Problemy w nauce mogą wynikać z różnych przyczyn, np. z dysfunkcji rozwojowych, zaburzeń w percepcji wzrokowej, percepcji słuchowej, z problemów w czytaniu - dysleksji, z zaburzeń w koordynacji wzrokowo-ruchowej (koordynacja oka i ręki), a Twoje problemy w matematyce - np. z dyskalkulii. Nie muszą od razu wynikać z Twojego lenistwa czy braku motywacji do nauki. Myślę, że warto uświadomić to mamie :) Radzę porozmawiać z rodzicami o Twoich problemach i uczuciach oraz zaproponować wizytę w poradni pedagogiczno-psychologicznej, w której będzie możliwa wnikliwa ocena Twojego potencjału intelektualnego i ewentualne dostosowanie wymagań szkolnych do Twoich możliwości. Przemilczanie kłopotów w szkole czy oszukiwanie mamy z obawy przed awanturą niczego nie załatwią. Mogą jedynie tylko zaostrzyć konflikt, kiedy później wyjdzie na jaw, że zataiłaś koleją ocenę niedostateczną. Naturalne jest, że rodzice boją się, kiedy pociecha przynosi do domu złą ocenę. Obawiają się, że na dalszych etapach kształcenia możesz sobie nie poradzić, mieć duże zaległości, a nawet nie zdać do następnej klasy. Lęk ten na pewno wynika z troski o Ciebie, z tego, że mamie zależy na Tobie i na Twojej przyszłości. Szczera rozmowa to początek sukcesu. Powiedz mamie o jedynce, a kiedy zacznie krzyczeć, spróbuj powiedzieć, że zdajesz sobie sprawę z jej niepokoju, ale w ten sposób wcale Ci nie pomaga. Powiedz, że potrzebujesz pomocy, nie radzisz sobie, a jej krzyki powodują, że boisz się prosić o pomoc, zamykasz się w sobie, masz poczucie niższości i myśli samobójcze, które być może wynikają z faktu, że nie możesz sprostać wymaganiom, jakie stawiają Ci rodzice i nauczyciele w szkole. Mamie na pewno będzie zależało, by Ci pomóc, i nie zostawi Cię sama z problemem. Inną alternatywą jest udanie się do pedagoga lub psychologa szkolnego i indywidualna rozmowa o swoich kłopotach w nauce oraz problemach emocjonalnych na tym tle. Pozdrawiam i życzę powodzenia zapytał(a) o 02:00 Co powiedzieć rodzicom żeby nie iść jutro do szkoły? xd ;) Nie chcę mi się iść mam doła macie jakieś pomysły żeby im wkręcić czy coś? Tak żeby się nabrali :/ nie chcę mi się iść :( znów lekcje do 16:00 Odpowiedzi Melliana odpowiedział(a) o 03:48 'Utknij' w toalecie. Siedź tam rano przez jakieś pół godziny,potem powiedz mamie,że masz biegunkę,bardzo boli Cię żołądek. Zrób wiarygodną minę,coś w stylu "Umieram z bólu". Poproś abyś została w domu,bo naprawdę nie jesteś w stanie pójść do szkoły,trzymaj się za brzuch oczywiście. Jeżeli dobrze to rozegrasz-zostaniesz w domu,tutaj ważne są umiejętności kilka szklanek lodowatej wody(z zamrażarki najlepiej),trzymaj je tam przez ok. 30 minut,na przemian z gorącą wodą-złapałam w ten sposób infekcję wirusową-czyt grypę. Generalnie będzie Cię bolało gardło,bardzo możliwe że zachrypniesz,a z chrypą Cię nie puszczą,jeżeli będziesz ledwo mówić,ewentualnie udawaj,że masz chrypę,mów takim głosem-może i ryzykowne,ale jak się uda,siedzisz w domu nawet kilka dni. Albo: umyj twarz,następnie natrzyj sobie oczy,próbuj wywołać wymioty,wkładając szczoteczkę do zębów do jamy ustnej-zaczną lecieć Ci łzy,zrobisz się czerwony-będziesz źle wyglądać generalnie,chodzi tylko o ten właśnie efekt,a nie wymiotowanie faktyczne. Potem udawaj,że wymiotujesz. Wyjdź z łazienki,pokaż się rodzicom,oznajmij że wymiotowałeś i ogólnie źle się czujesz-zostaniesz w domu. Myślę,że Ci się uda. Wypróbuj wyżej opisane sposoby na symulację,które sama wypróbowałam i działają. Powodzenia. blocked odpowiedział(a) o 02:06 Powiedz, że się źle czujesz. Weź termometr, jak nie będą patrzeć to strzepnij do 37, 5 - 38 stopni i pokaż rodzicom. Tylko nie zrób za dużo, bo jak pokażesz 40 st to pomyślą, że termometr się zepsuł. Sznycel. odpowiedział(a) o 02:08 Jak mi się nie chce iść do szkoły, to śpię do i potem mówię, że zaspałam. Przecież cię nie zmuszą? Jak nie chcę iść to nie idę i tyle. A to, że mam teraz prawie 200 godzin opuszczonych to inna sprawa. ;] blocked odpowiedział(a) o 02:06 mam sprawdzona metodę:"Maamoo! mam kaca! nie mogę iść dzisiaj! wybacz... " u mnie zawsze działa ;D נα+ту=♥ odpowiedział(a) o 02:06 Ja jak nie chce isć to mówie ze jest jakis spr. na który nic nie umiem i znow dostane jedynkę ( A już trochę ich nazbierałam). I nie ide chmmm wiesz my baby mamy łatwiej możemy powiedzieć mam połowę cyklu brzuch mnie boli albo jestem przed okresem krzyż mnie boli O PATRZ ODKRYŁAM DOBRE STRONY OKRESU XD a ty możesz powiedzieć że masz spr i nie chcesz zarobić pały bo nic nie umiesz albo powiedz że się źle czujesz zrób sb herbatę weź termometr zamknij się w pokoju i udaj że mierzysz temp a tak naprawdę włożysz termometr do cieplej herbaty gdzieś tak do 38 i pół st C XD nie wiem wymyśl coś! Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub

co powiedzieć mamie żeby nie iść do szkoły