ciągle pada asfalt ulic jest dziś śliski jak brzuch ryby - Tekściory.pl – sprawdź tekst, tłumaczenie twojej ulubionej piosenki, obejrzyj teledysk.
Krakowscy deweloperzy chcą na własny koszt urządzić w mieście nowy park. Posadzą tam drzewa w ramach rekompensat za wycinki konieczne podczas inwestycji. Miasto szuka już odpowiedniego terenu.
Śpiewały tylko na niby, Żaby Na aby-aby, A rak Byle jak. Karp wydął żałośnie skrzele: „Słuchajcie mnie przyjaciele, Mam sposób zupełnie prosty - Zacznijmy budować mosty!” No, ale cóż, kiedy ryby Budowały tylko na niby, Żaby Na aby-aby, A rak Byle jak. Rak tedy rzecze: „Rodacy, Musimy się wziąć do pracy, Mam pomysł
Ów szczupaczek winien posiadać następujące cechy rozpoznawcze. Ma umieć pląsać w sposób budzący ogólny zachwyt wśród rybnej społeczności. Jego łuska ma mienić się wszelakimi kolorami tęczy.
No ale cóż, kiedy Ryby śpiewały tylko na niby, Żaby na aby aby, a Rak byle jak" Raki - Piwnica pod Baranami "Raki W domu na rogu mieszkają raki Czerwone od nadużycia tabaki Wnet kichnie wraz z dorożkarzem nabożnym Może aptekarz i ktoś narożny Na razie cisza W ogródku kwiaty Oraz garbaty Żółty ptak Feliks na fladze"
Tyle zapłaci urząd miasta za widowisko pirotechniczne i występ Teatru Tancerzy Ognia Salamandra zaplanowane 31 grudnia nad Odrą.
. Home Książki Wierszyki, piosenki Ryby, żaby i raki Ryby, żaby i raki raz wpadły na pomysł taki, żeby opuścić staw, siąść pod drzewem i zacząć zarabiać śpiewem. No, ale cóż, kiedy ryby śpiewały tylko na niby, żaby na aby-aby, a rak byle jak. Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni. Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie: • online • przelewem • kartą płatniczą • Blikiem • podczas odbioru W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę. papierowe ebook audiobook wszystkie formaty Sortuj: Książki autora Podobne książki Oceny Średnia ocen 6,8 / 10 10 ocen Twoja ocena 0 / 10 Cytaty Powiązane treści
Ryby, żaby i raki Raz wpadły na pomysł taki, Żeby się pozbyć ziem, siąść przy piwie I zrobić biznes w kruszywie. No, ale cóż, kiedy ryby Robiły tylko na niby, Żaby Na aby-aby, A rak Byle jak. Karp wydął żałośnie skrzele: "Słuchajcie mnie przyjaciele, Mam sposób i będzie fajnie, urządźmy w Lipnicy kopalnie! No, ale cóż, kiedy ryby Urządzały tylko na niby, Żaby Na aby-aby, A rak Byle jak. Rak tedy rzecze: "Rodacy, Musimy wziąć się do pracy, Mam pomysł zupełnie nowy, pod ziemię i żwirek gotowy!" No, ale cóż, kiedy ryby Pod ziemię tylko na niby, Żaby Na aby-aby, A rak Byle jak. Odezwie się więc ropucha: "Straszna u nas posucha, Coś róbmy, coś zaróbmy, Kilka żwirowni zróbmy! Jest sposób, ja wiem o tem, Krajobraz naprawi się potem! No, ale cóż, kiedy ryby Naprawiały tylko na niby, Żaby Na aby-aby, A rak Byle jak. Lin wreszcie tak powiada: "Czeka nas tu zagłada, Psujemy krajobraz u siebie Nie znajdziemy spokoju w niebie. Nie można kopać bezkarnie, W ten sposób zginiemy tu marnie!" Ryby w płacz, reszta też, lecz wiadomo, Decyzję już ogłoszono. Zwłaszcza, że przecież ryby Płakały tylko na niby, Żaby Na aby-aby A rak Byle jak.
Tekst piosenki: Ryby, żaby i raki Raz wpadły na pomysł taki, Żeby opuścić staw, siąść pod drzewem I zacząć zarabiać śpiewem. No, ale cóż, kiedy ryby Śpiewały tylko na niby, Żaby na aby-aby, A rak byle jak. Karp wydął żałośnie skrzele: "Słuchajcie mnie, przyjaciele, Mam sposób zupełnie prosty - Zacznijmy budować mosty!" No, ale cóż, kiedy ryby Budowały tylko na niby, Żaby na aby-aby, A rak byle jak. Rak tedy rzecze: "Rodacy, Musimy wziąć się do pracy, Mam pomysł zupełnie nowy - Zacznijmy kuć podkowy!" No, ale cóż, kiedy ryby Kuły tylko na niby, Żaby na aby-aby, A rak byle jak. Odezwie się więc ropucha: "Straszna u nas posucha, Coś róbmy, coś zaróbmy, Trochę żywności kupmy! Jest sposób, ja wam mówię, Zacznijmy szyć obuwie!" No, ale cóż, kiedy ryby Szyły tylko na niby, Żaby na aby-aby, A rak byle jak. Lin wreszcie tak powiada: "Czeka nas tu zagłada, Opuściliśmy staw przeciw prawu - Musimy wrócić do stawu". I poszły, lecz na ich szkodę Ludzie spuścili wodę. Ryby w płacz, reszta też, lecz czy łzami Zapełni się staw, zważcie sami? Zwłaszcza że przecież ryby Płakały tylko na niby, Żaby na aby-aby, A rak byle jak! Zwłaszcza że przecież ryby Płakały tylko na niby, Żaby na aby-aby, A rak byle jak! Zwłaszcza że przecież ryby Płakały tylko na niby, Żaby na aby-aby, A rak byle jak!
Wiersz o rybach, żabach i rakach usłyszeliśmy w czasie kazania od bpa Mariana Rojka na minionej Sesji Zarządów Diecezjalnych w Zamościu. Co KSM ma z nim wspólnego? Słowem wstępu Trzy razy w roku – w lutym, maju i na przełomie września i października – Rada Krajowa KSM (którą tworzą Prezesi Zarządów, Delegaci na Radę Krajową i Asystenci Diecezjalni) spotyka się, aby planować kierunki działań, dyskutować na bieżące, istotne tematy i podejmować decyzje wiążące dla KSM-u w całej Polsce. To też genialna przestrzeń do wymiany doświadczeń z przedstawicielami wielu diecezji. Tym razem rozmawialiśmy na temat domu dla Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży, zmianach w statucie i regulaminach, Rajdzie dla Życia, czy działalności Wydawnictwa GOTÓW. Brzechwa W czasie sobotniej Mszy św. kazanie do młodych zgromadzonych na Sesji Zarządów wygłosił biskup diecezjalny zamojsko-lubaczowski Marian Rojek. Kiedy zaczął recytować wiersz Jana Brzechwy, nie tylko na mojej twarzy pojawił się uśmiech. No tego jeszcze nie było! :) Ryby, żaby i raki Raz wpadły na pomysł taki, Żeby opuścić staw, siąść pod drzewem I zacząć zarabiać śpiewem. No, ale cóż, kiedy ryby Śpiewały tylko na niby, Żaby Na aby-aby, A rak Byle jak. Karp wydął żałośnie skrzele: „Słuchajcie mnie przyjaciele, Mam sposób zupełnie prosty – Zacznijmy budować mosty!” No, ale cóż, kiedy ryby Budowały tylko na niby, Żaby Na aby-aby, A rak Byle jak… (cały wiersz Jana Brzechwy można znaleźć tutaj) Na aby-aby Na niby, na aby-aby, byle jak… No właśnie… Zastanówmy się, ile działań w KSM – zaczynając od oddziałów i kół, poprzez diecezję, a kończąc na szczeblu ogólnopolskim – podejmujemy właśnie w ten sposób. Odkładanie zadań w nieskończoność, brak reakcji na KSM-owe posty prezesa na oddziałowej grupie, spotkania przygotowywane dopiero wieczór lub kilka godzin przed, rozprowadzanie kremówek czy kartek bożonarodzeniowych na które nie można znaleźć ludzi, akcje diecezjalne typu nasz zlot, na którym pojawia się kilkanaście osób. To też kwestia komitetów i sekcji, w których głównie działają te same osoby. Grunt, żeby jakoś to szło, jakoś się kulało. Na niby, na aby-aby, byle jak. Apel Druhno! Druhu! Chciałbym poprosić Was w tym roku o maksymalne zaangażowanie! O działanie na 100%! Nie na niby, nie byle jak. Od kondycji oddziałów i kół zależy, jak wygląda Stowarzyszenie w całej diecezji. Nie bądźmy jak ryby, żaby i raki, które zabierały się za śpiew, czy budowanie mostów bez kompetencji, bez przygotowania. Tracąc tym samym to, co najistotniejsze. Przed nami szkolenie kierownictw, które ma pomóc w budowaniu jakości naszych działań. Mam nadzieję, że biuro KSM będzie wtedy zapełnione po brzegi! Liderzy W roku formacyjnym, w którym czekają nas jeszcze większe zmiany niż zmiana Asystenta Diecezjalnego (w maju wybieramy nowy Zarząd Diecezjalny i Diecezjalną Komisję Rewizyjną, w których zabraknie już tylu poprzedników, co ostatnio), potrzeba nam ludzi odpowiedzialnych, którzy powiedzą GOTÓW! Z lękami, obawami, ale i przeświadczeniem, żeby nie działać na aby-aby. Wiązać będzie się to też pewnie z tym, że w pracę we władzach diecezjalnych rozpoczną osoby, które dziś są liderami w oddziałach i ciągną całe ich działanie. Zadbajmy o to, żeby wszystko nie opierało się na jednostce, ale było grono następców, którzy – na początku pewnie raczkując i popełniając błędy – będą mogli z czasem przejąć pałeczkę. Pracę nad jakością KSM zacznijmy już dziś! Przede wszystkim od samych siebie. Grafik, informatyk. Członek Zarządu FUNDACJI DLA MŁODZIEŻY, Instruktor KSM, Lider KSM Archidiecezji Poznańskiej. W latach 2019-2020 Z-ca Przewodniczącego Prezydium Krajowej Rady KSM, w latach 2015-2019 Prezes Zarządu Diecezjalnego KSM Archidiecezji Poznańskiej, w latach 2013-2015 Członek Delegat (początkowo Z-ca Sekretarza Zarządu) i rzecznik prasowy KSM Archidiecezji Poznańskiej.
Kiedy patrzę na sytuację upadających klubów piłkarskich zachodniej Małopolski, od razu przychodzi mi do głowy wiersz Jana Brzechwy o rybach, żabach i rakach. Niby zapału do ratowania futbolu nie można nikomu odmówić, ale jakoś piłkarzom, działaczom i miejskim rajcom, bez pomocy których sport nie może obecnie istnieć, nie jest ze sobą po drodze. Kiedy przyjdzie pora refleksji, może być już za późno. Widziane z boku: Jerzy ZaborskiNiepewny jest los Górnika Brzezscze i Fabloku Chrzanów. Każda ze spraw ma inny wymiar, ale mają ze sobą także coś wspólnego."Ryby, żaby i raki, raz wpadły na pomysł taki, by opuścić staw, siąść pod drzewem i zacząć zarabiać śpiewem". Przenosząc to na grunt sportowy, działacze Fabloku dziwią się, że piłkarze pozbawieni lokalnego patriotyzmu potrafią porzucić V ligę i grać nawet w klasie A (dwie klasy niżej), po małych miastach i wsiach, byle dostać parę groszy więcej niż w klubie z miasta (nasze ryby) odbijają piłkę działaczom (naszym żabom), że tym z kolei brakuje odwagi, by przedstawić sytuację w klubie. Z kolei działacze wytykają sponsorom i władzom miasta (nasze raki), że nie tylko nie zwiększają dotacji na sport, ale także je kolei miasto i sponsorzy twierdzą, że żaden inwestor nie wejdzie do Fabloku, skoro stadion jest w prywatnych rękach. Sytuacja patowa. Nawet zawołania w stylu bajkowego raka, czyli: "rodacy, musimy wziąć się do pracy. Mam pomysł zupełnie nowy - zacznijmy kuć podkowy", czy propozycje innych bajkowych wodniaków, budować mosty, czy szyć obuwie, niczego nie wnosi. Wszelkie plany odbudowy stoją w martwym że przecież ryby, robiły tylko na niby, żaby na aby aby, a rak, byle jak Z kolei w Brzeszczach zupełna paranoja. Nie ma kto kierować dobrze prosperującym klubem. Urzędująca ekipa poczuła się zbyteczna, nie mając oparcia we władzach miasta, wysuwając pod jego adresem pewne propozycje. Rajcy stwierdzili, że gdyby wiedzieli o nich rok wcześniej, piłkarze już teraz funkcjonowaliby w nowych realiach. Wreszcie doszło do spotkania pojednawczego z radą, ale kiedy po pewnym czasie burmistrz zmieniła nieco wcześniejsze ustalenia, stara ekipa nie chciała wejść do nowych władz, a że innych nie ma, los klubu stanął pod znakiem zapytania. Stara ekipa wolała unieść się ambicją niż spełnić wymóg stawiany przez miasto, które może rozmawiać tylko z zarządem, a że go nie ma, wina za upadek seniorów spadnie na działaczy, i to oni, choć cztery lata wcześniej wyciągnęli klub z długów, mogą zostać uznani grabarzami brzeszczańskiego futbolu. Wiele może się zmienić na lepsze już bajka ma swój morał, a ten jest smutny i chrzanowianie wraz z brzeszczanami muszą się postarać, by nie podzielić losu bajkowych wodniaków. Wszyscy pamiętamy, że kiedy przyszło opamiętanie, ludzie na ich szkodę spuścili ze stawu w płacz, reszta też, lecz czy staw zapełni się łzami? To już zważcie że przecież ryby, płakały tylko na niby, żaby na aby aby, a rak byle jak...
żaby na aby aby a rak byle jak